Fantasmagoria #35 – „Królowa”
Nazywała mnie dziadkiem. Ciekawskie oczy z uwagą obserwowały kolekcję wypełniających mój dom różnorakich cennych przedmiotów, przywiezionych z najdalszych zakątków świata. Nie była w ciemię bita – szybko zorientowała się, kim byłem w młodości. Zadawała mnóstwo pytań. Wieczorami parzyłem sobie gorzkie zioła (alkohol zawsze napawał mnie wstrętem), nabijałem fajkę i opowiadałem, ona zaś siadała na dywanie przy moim fotelu. Nie odrywając ode mnie płonącego wzroku, chłonęła każde słowo.(…)