Fantasmagoria #34 – „Przewrót”
Tej nocy po raz kolejny Er’kara nawiedził Mówca.
Stary ork był świadom jego obecności, jeszcze zanim intruz wtargnął, by ponownie roztaczać przed nim swoje wizje. Nocnego przybysza zawsze zdradzał cichy klekot zawieszonych maleńkich kości.
Mrok spokojnej, cichej nocy zgęstniał. Ciemność zafalowała, otworzyła bezmiar swej głębi i Er’kar runął w otchłań. Spadał, bezcielesny i bezbronny, w milczącym towarzystwie Mówcy. To był jego świat, utkany mocą słów. Tutaj ork nie miał swych mocarnych ramion, którymi mógłby zmiażdżyć słabe ludzkie ciało – był bezwolnym widzem, zmuszonym, by patrzeć.(…)